Niespodziewanie dołączył do nas w Knurowie Grzegorz, uczestnik kilku wycieczek poprzednich latach. Wykorzystując piękną pogodę po raz kolejny utworzyliśmy niezły peleton. Zimne powietrze znakomicie orzeźwia, na rowerze jedzie się wyśmienicie. W Knurowie nastąpił podział jabłek, dla wzmocnienia. Jabłka na wykupne dowiózł Grzegorz. Pomknęliśmy w kierunku Rud Raciborskich. Leśnymi drogami dotarliśmy nad Zalew Rybnicki. Słonko nieźle przygrzewało, my po chwili zastanowienia kierujemy się w stronę Czerwionki, gdzie odwiedzamy strażaka. Przy kawie sypał znowu serią kawałów. Po tym krótki odpoczynku w tempie ekspresowym mkniemy do domu. W sumie 94 kilometry, niezła jazda.