SEZON 2011

MAR 20 2011 90,20 KM 11 KOLARZY 3°C

DS

Marzanna 2011. Z żelaznego składu zabrakło Wojtka, może już na zawsze odpuścił. Nie było Leona, który nadal pracuje dorywczo, oraz Roman – jak zwykle miał jakieś problemy, chyba ołówki słabo schodzą. Był za to Janek nasza gwiazda, z którym bardzo lubię jeździć. Gwiazda nie potrzebuje nikomu nic udowadniać, jedzie z tyłu i nie wychyla się. Ma nieposzlakowaną opinię w Makoszowach i warto tam z nim się pokazywać. Jak zwykle był z nami Stanisław 75 lat na karku. Marzy mi się ten wiek i możliwość ścigania się na rowerze. Drugi meteor to Roman – 300 km w tym roku i kręcił z nami równo. Przed kopalnią przyłączyła się do nas grupa z Rudy z samym Prezesem, więc po raz pierwszy w peletonie było " tłoczno". W Przyszowicach przyłączył się Marian z Mikołowa i Jurek z Knurowa. Dzięki Marianowi mamy kilka fotek więcej, bo zawsze zabiera ze sobą aparat fotograficzny. Na miejscu w Twarogu było sporo kolarzy.

s

Spotkaliśmy naszego znajomego z Helenki i Kosmę, która zaprosiła nas na wycieczkę do Jury. Marian i Stanisław "odpuścili" dalsze rowerowanie i pożegnaliśmy się z nimi przed remizą w Twarogu. Jako, że pogoda się wyklarowała ruszyliśmy na Rudy, a potem na Knurów, tam pożegnaliśmy Jurka, który ruszył na stację benzynowa obmyć swój rower. Dotarliśmy do Makoszów, gdzie znowu natknęliśmy się na Prezesa z Rudy. Pożegnaliśmy się przed kopalnią, zaświeciło nawet słonko. W dobrych nastrojach dotarliśmy do domów.


sa