SEZON 2011

26 MARZEC 2011 3 KOLARZY - słonecznie 147 KM


mni

W Zawoi rankiem zatrzymujemy się na kawie z drożdżówkami. Do Stryszawy mały podjazd, zaś do Żywca "czeskie kopce" powodują, że nie rozwijamy dużych prędkości. W Tresnej na jeziorem Żywieckim mały postój. Wykorzystałem go na centrowanie koła Roman, gdyż pękła ma w tylnym kole szprycha, była to zresztą jedyna awaria wyprawy. Przejechaliśmy przez zatłoczone Bielsko Białą i przez zaporę w Czechowicach dotarliśmy na rynek w Pszczynie.


Tutaj zjedliśmy smaczny obiad. Lasami przez Paprocany dotarliśmy do Mikołowa, a potem główna drogą, już z duża prędkością zameldowaliśmy w naszym Zabrzu. W sumie prawie 420km i wiele wspaniałych przeżyć. Śmiechu czasami było tyle, że bolał brzuch. Będzie długo, co wspominać.