SEZON 2011

KWI 19 2011 106 KM 4 KOLARZY 12°C

DS

Miało być lato, myślałem, że pierwszy raz wyruszę w krótkich spodenkach, rano było jednaj jeszcze zimno. Na zbiórkę nie stawił się Andrzej, za to zameldował się Jurek z Knurowa, znowu nabija kilometraż. Padło na Pyrzowice, jak zwykle prowadził Jurek. Większość trasy leśnymi duktami, ale na ścieżkach bardzo sucho, więc jedzie się zupełnie przyjemnie. Na lotnisku zjedliśmy zabrane kanapki, słonko nadal nie mogło przebić się z za chmur. Ścieżki zawiodły nas do Tarnowskich Gór, potem przez Repty wróciliśmy w szaleńczym tempie do domów. Ponad sto kilometrów – nikt nie mówił ,że będzie łatwo.


sa