KRZYŻ W PANEWNICKIM LESIE
STY 28 2014 72 km - 2 KOLARZY -7°C
W lesie łączącym Panewniki i Mikołów, w miejscu wywózki drewna stoi krzyż belkowy, który zwraca uwagę swoją formą i detalami. Wykonany z kutego żelaza wizerunek Chrystusa świadczy o artystycznym guście wykształconego człowieka. Jego prosty i klasyczny wygląd nie mieści się w ramach powszechnie panującego stylu. Miejscowi powiadają, że ciągle w porze nocnej w pobliżu krzyża krąży duch. A i wieczorami kobiety drżą na myśl o samotnej przechadzce w tej okolicy. W związku z tym krzyżem, na którego cokole widnieje data - 1806 - opowiada się tu następującą historię: wiele lat temu pewien leśniczy pokochał dziewczynę z ludu. Ich miłość trwała długo, jednak po pewnym czasie stała się ona dla niego zbyt uciążliwa. Odtrącił swą ukochaną i zaręczył się z córką bogatego gospodarza. Jego pierwsza miłość zaczęła go nachodzić i dopominać się o małżeństwo. Jako że leśniczy nie mógł sobie z nią poradzić, zwabił dziewczynę do lasu, który wówczas nie był jeszcze tak gęsty. W pewnym ustronnym miejscu zastrzelił swoją byłą kochankę i tam zakopał jej ciało. Od tej pory nawet na chwilę nie zaznał spokoju, bowiem już wszędzie stawała mu przed oczyma dusza zamordowanej. Chcąc odpokutować za swój grzech, kazał postawić w tym miejscu krzyż. Duch ofiary jednak do tej pory nie zaznał spokoju. Ta historia jest w Panewnikach jeszcze ciągle żywa. (1911 r.)
Historia szopki w Panewnikach sięga początku ubiegłego wieku. Przez dziesięciolecia zamieniała się jego lokalizacja i rozmiary. Obecnie instalacja zajmuje całe prezbiterium: żłóbek jest wysoki na 18 metrów, a szeroki na 32, łącznie zajmuje powierzchnię około 600 metrów kwadratowych. zajmowana w metrach kwadratowych ok. 600. Od 17 lat budowie szefuje Paweł Jałowiczor z Jaworzynki. Rzeźbiarz tradycyjnie już na czas pracy zamieszkał w Katowicach. To właśnie on zajmuje się renowacją zniszczonych i rzeźbieniem nowych figur, zawsze w drewnie, które potem pokrywa farbą akrylową.