16 WRZEŚNIA 2012 BRENNA

Pogodnie zapowiadający się weekend zaowocował wyjazdem w Beskidy, zabraliśmy jak zwykle rowery, to nasz ulubiony sposób zwiedzania gór. Roman zarezerwował miejsce w Hoteliku Krokus, który jest położony w Brennej przy ulicy Wyzwolenia 75, w samym centrum.

Polecam to miejsce z trzech powodów – bardzo ładne i czyste pokoje – znajdzie się też miejsce na rowery, niedaleko Biedronka, mój topowy sklep do robienia zakupów i po przeciwnej stronie ulicy miła kawiarnia , gdzie w towarzystwie można napić się piwa. Janek miał dojechać po południu ze swoją córką. Po rozpakowaniu się ruszyliśmy czarnym szlakiem, który przebiegał tuż obok naszego miejsca noclegowego. Podjazd pod górę kończył się stromym podejściem, ale cóż to dla nas zaawansowanych wpychaczy górskich. Po nabraniu wysokości znowu wskoczyliśmy na rowery i wkrótce zameldowaliśmy się na Wielkim Cisowym 873m, tu w agroturystyce zrobiliśmy pierwszą przerwę. Do schroniska na Błatniej było rzut beretem, sporo ludzi w okolicy bo słonko pięknie świeci, my jednak jedziemy dalej przez Błatnie 917m, Sołów 1035m i Trzy Kopce 1117m, trzymając się żółtego szlaku.

Klimczok 1117m

Trasa prowadzi nas na Szyndzielnie 1028m, gdzie w schronisku następny odpoczynek po trudach wycieczki, zatrzęsienie turystów z powodu bliskości Bielska, udaje się nam jednak ominąć kolejkę i wkrótce gasimy nasze pragnienie. Pora zdobyć Klimczok 1117m, na szczycie pamiątkowa fotka, potem zjazd do kolejnego schroniska i tu powtarzamy nasz manewr sprzed kilkunastu minut, bo nabraliśmy już wprawy.

Pora znaleźć czerwony szlak prowadzący w kierunku Salmopolu, Roman nie może sobie jednak przypomnieć, gdzie on biegnie, pytamy napotkanych ludzi, sprawdzamy na mapie.

Chata Wuja Toma

W pogoni za Jankiem. W końcu jakoś na niego trafiamy i ostrym zejściem kierujemy się w stronę Chaty Wuja Toma, gdzie spodziewamy się spotkać Janka, na miejscu ślad po nim jednak zaginął. Po krótkim odpoczynku ruszamy w kierunku Kotarz 973m czerwonym szlakiem z zamiarem dotarcia na Przełęcz Salmopolską.

Nieoczekiwane spotkanie. Czas nagli, więc ostatecznie rezygnujemy z tego planu i przed Grabową 907m odbijamy w kierunku Brennej, dostajemy się na asfaltowa dróżkę i następuje przyjemny długi zjazd do Centrum, gdzie niespodziewanie natykamy się na Janka z córką konsumujących obiad, co też i my uczyniliśmy.

17 WRZEŚNIA 2012 BRENNA

Po nocnych rozmowach, rano zdecydowaliśmy się dokończyć plan z poprzedniego dnia, a więc dotrzeć na przełęcz Salmopolską. Po śniadaniu wskoczyliśmy na rowery i podążyliśmy niebieskim szlakiem w kierunku Kotarza, początkowo asfaltowa dróżką, malowniczo wspinająca się wśród górskich stoków.

Po pewnym czasie asfalt znika, jedziemy leśnymi drogami by w końcu dotrzeć na Halę Jaworową w Parku Krajobrazowym Beskidu Beskidzkim Parku Narodowym Śląskiego. Podziwiamy rozległą panoramę okolicy, pogoda dopisuje nadal, po przejściu przez lasek docieramy do czerwonego szlaku biegnącego w kierunku Salmopolu przez Grabowa 907 m i Biały Krzyż 905 m.

Przełęcz Salmopol 934m

Po krótkiej przerwie kierujemy się na Telesforówkę, żółtym pieszym zdobywając po drodze kolejne dwa szczyty Jawierzyny 799m i Smerkowiec 835m, gdzie posilamy się smacznym żurkiem. Pora była wracać do domu, przez Trzy Kopce 810m docieramy do niebieskiego szlaku prowadzącego do Leśnicy i potem już asfaltem zjazd do centrum Brennej.

Pora znaleźć czerwony szlak prowadzący w kierunku Salmopolu, Roman nie może sobie jednak przypomnieć, gdzie on biegnie, pytamy napotkanych ludzi, sprawdzamy na mapie.